sobota, 27 lipca 2013

0017. chlorofil-a.blogspot.com

Miejscówka przyzywającego: Chlorofil-a
Przedwieczne: Gayaruthiel&Leleth


Ho, ho, pierwszy blog, który nie zawiera opowiadania. W zamian znajdują się na nim informacje popularnonaukowe z zakresu biologii. Ktoś tu trafił w moje hobby. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, szablon czytelny, blog przejrzysty, wszystko czyste i klarowne.

Zarówno opisowi bloga, jak i zakładce „Autorki” nie mam nic do zarzucenia. Mogę jedynie zasugerować, żeby zamiast wieku podawać rok urodzenia, chyba że będziecie pamiętać o corocznym uzupełnianiu tej informacji.

Gigantycznego plusa łapiecie za banery wspierające Hospicjum dla Kotów Bezdomnych. Linki odsyłają do interesujących stron, pozytywne jest to, że wspieracie się wzajemnie z innymi witrynami o podobnej tematyce.

Gdybym miała tu zakończyć ocenę, dostałybyście piątkę. Sprawdźmy, czy treść dorównuje formie. Notki będą analizowane chronologicznie.

W „Światowy dzień AIDS” piszecie: „W samej Polsce 70% ludzi nie wie o swojej chorobie, czy nie łatwo więc o rozpowszechnienie?” – 70% z ludzi chorych na AIDS, czy z ludzi w Polsce ogółem? Kiedy podajecie dane statystyczne, bardzo istotnym jest podanie odnośnika do źródła. Zwłaszcza, jeśli dane, które podajecie, są kontrowersyjne lub alarmujące, tak jak w tym przypadku. Świadomy czytelnik chciałby sprawdzić, w jaki sposób przeprowadzano te badania i samodzielnie ocenić ich wiarygodność, musicie mu to umożliwić. Wystarczy zwykła gwiazdka przy zagadnieniu i linki pod artykułem.
„AIDS stanowi poważny problem społeczny szczególnie w krajach rozwijających się i krajach Trzeciego Świata” – http://portalwiedzy.onet.pl/4071,,,,kraje_trzeciego_swiata,haslo.html
Odnośnik do gry zalinkowanej w artykule niestety już nie działa.
Uporządkujcie odstępy pomiędzy akapitami. Prośba o opinię umieszczona w ostatnim akapicie jest dosłownie nie na miejscu. Już lepiej byłoby ją umieścić w komentarzu.
„Na świecie organizowane są różne akcje dotyczące profilaktyki HIV, w szkołach przeprowadza się konkursy wiedzy o tejże chorobie” – HIV to nie choroba, tylko wirus. Bardzo prawdopodobne, że doskonale o tym wiecie, tylko pomyliłyście podmioty, bo w poprzednim zdaniu jest o AIDS.
„To wydaje się abstrakcyjne. W końcu żyjemy na Zachodzie. Jednak AIDS stanowi poważny problem społeczny szczególnie w krajach rozwijających się i krajach Trzeciego Świata.” – Uhm, po co to jest pocięte na trzy zdania? Jako jedno miałoby więcej sensu.
„Przede wszystkim - bezpieczny, świadomy seks.” – Powinna być pauza, a nie dywiz. Ten błąd występuje we wszystkich tekstach, nie będę więc go więcej wypisywać.
„i zastanówcie” – Zastanówcie się.

„Rekordy roślin: nasiona” – bardzo dobry artykuł, napisany poprawnym językiem, podający interesujące fakty bez zbędnego lania wody. W ostatnim akapicie odnosicie się do odkryć archeologów – po raz kolejny byłoby świetnie, gdybyście podrzuciły linka do tych badań dla ludzi pragnących zgłębić temat. Weźcie przykład z cracked.com:
http://www.cracked.com/article_20431_6-horrifying-animal-kills-science-didnt-think-were-possible.html
Zauważcie, że wszędzie, gdzie autorzy powołują się na badania albo jakieś fakty, od razu oferują też link do źródła. Takie działanie natychmiast podnosi wiarygodność każdego artykułu.
„Są wytwarzane przez storczyki lasów tropikalnych. Tak drobne i lekkie” – To drugie zdanie błaga o orzeczenie.
„Palma seszelska rośnie tylko na dwóch wysepkach Praslin i Curieuse w archipelagu Seszeli.” – Po „wysepkach” dwukropek.
Największe liczby nasion // Wytwarzają je niektóre rośliny ruderalne, storczyki i lekkonasienne drzewa.” – Nie. Zmieńcie „liczby” na „ilość”.
Ostatni zgrzyt to ilustracje – to samo zdjęcie rośliny pojawia się dwa razy, jedno pod drugim.

Interesującym pomysłem jest wprowadzenie notki obcojęzycznej, jednak powinnyście sprawdzić ją podwójnie uważnie przed publikacją. Piszecie „organisms that exists” podczas gdy „s” dopisujemy tylko przy trzeciej osobie liczby pojedynczej. „Organism exists”, ale „organisms exist”.
„polecam najpierw zastanowić się nad jego znaczeniem z kontekstu” – Na podstawie kontekstu.
„będziecie mogli wpaść, co dane słówko znaczy” – Wpaść na to.

Problem elektrośmieci – czcionka tytułowa nie zawiera polskich znaczków. Sama notka jest bardzo pomocna i potrzebna. Warto byłoby też wspomnieć, że większość sklepów, które elektronikę sprzedają, również przyjmuje elektrośmieci, tak jak i niektóre supermarkety.
„przygotowany przez WWF traktujący o czymś” – Przecinek po WWF.

Typy inteligencji: „Teraz omówię każdy z rodzajów inteligencji” – Unikaj takich wyrażeń w tego typu notkach, bo niebezpiecznie kojarzą się z ustną prezentacją szkolną.
„masz z pewnością łatwość posługiwania się liczbami. Jednak ten typ inteligencji to nie tylko posługiwanie się liczbami” – Powtórzenie.
„Jest najlepiej rozwinięta u ekonomistów, naukowców, inżynierów, prawników i księgowych.” – To zdanie sugeruje, że człowiek najpierw zostaje księgowym, a dopiero potem rozwija się u niego inteligencja matematyczna.
„kiedy wiedza podawana jest Tobie w formie” – Zwrot osobowy nie bardzo tu pasuje, lepiej brzmiałoby: "kiedy wiedza podawana jest w formie".
„Im więcej liczb, symboli i prezentacji graficznych - tym lepiej zrozumiesz materiał.” – Zbędny myślnik.
„zdolność manipulowania światem przestrzeni” – Co? Co to jest świat przestrzeni?
„To umiejętność nawiązywania kontaktów rozwinięta u sprzedawców, nauczycieli i przywódców.” – Przecinek po „kontaktów”.
„To umiejętność skupienia uwagi na swoich uczuciach, umiejętność wyciągania wniosków z przeżytych doświadczeń i umiejętność planowania.” – Naprawdę jest tu potrzebna trzy razy „umiejętność”?
„Ten rodzaj zdolności wiąże się u niektórych ludzi z wielką intuicją.” – Szyk. „U niektórych ludzi ten rodzaj zdolności wiąże się z wielką intuicją”.
„To umiejętność rozumienia praw natury i postępowania zgodnie z nimi” – Brakuje kropki na końcu zdania.
Dla części typów inteligencji podajesz metody nauki, dla innych nie. Dlaczego?
Zwróć też uwagę na odstępy między akapitami i obrazki, w obecnej formie tekst jest okropnie niechlujny.
Przedstawiasz „odkrycie" Gardnera jako prawdę objawioną. Tymczasem naukowcy do dziś spierają się, jak to jest z tą inteligencją, jakie są jej rodzaje, jak można ją zmierzyć i czy obecnie istniejące testy są miarodajne. Sam Garder nie zakończył jeszcze prac nad swoją teorią, rozważając, czy powinien dodać do swojego modelu dziewiąty typ inteligencji, czy pozostać przy ośmiu.


Poznajmy Botox: „Wiele gwiazd czy zwykłych ludzi skłonnych wydać pieniądze na ten cel wstrzykuje sobie go” – Ten cel sobie wstrzykuje, tak? Poza tym szyk, „go sobie”.
„Ów jad kiełbasiany (egzotoksyna botulinowa)” – napisałaś jego drugą nazwę akapit wyżej, nie musisz już powtarzać tego wyjaśnienia.
„skutki działania Botoxu utrzymują się tylko 3-8 miesięcy. Czy to się opłaca? Czy Wam chciałoby się chodzić co pół roku do chirurga plastycznego, aby odnowić zabieg? Tym bardziej, że jest to koszt rzędu kilku setek złotych” – To jedyne minusy zabiegów, które przychodzą ci do głowy? Co z paraliżem mimicznym, zanikiem mięśni i szerokim spektrum innych środków ubocznych?
„Tym bardziej, że jest to koszt rzędu kilku setek złotych, a niekiedy i więcej.” – Większy.


Źródła wiedzy biologicznej: „Pierwszy takim źródłem, które większości nasuwa się na myśl, są z pewnością podręczniki szkolne." – No nie, nie są. Chyba, że bloga kierujesz wyłącznie do młodzieży szkolnej.
„Dla osób chcących zagłębić się w szczegóły, wiedza serwowana” – Osobom chcącym zagłębić się w szczegóły wiedza serwowana...
„Moja szkoła korzysta z podręcznika z rozszerzeniem z WSiP-u. Osobiście czytam wszystko, co jest tu zamieszczone” – Tam, nie tu. I bez dywizu w skrócie.
„Strony pokroju ściągi czy wikipedii są naprawdę obszernym magazynem informacji." – Nie, nie są. Żaden nauczyciel akademicki nie uzna ci Wikipedii jako wiarygodnego źródła informacji. Jest za to dobrym zbiorem bibliografii, wśród której warto pogrzebać. Z portalami typu sciaga.pl też trzeba uważać, można bowiem trafić na takie kwiatki.
Internet jest źródłem wielu informacji, lecz trzeba umieć odsiewać ziarno od plew i zawsze sprawdzać źródła.
„czy wspinając się coraz wyżej w szczeblu zaawansowania biologicznego, internet dostarczy nam odpowiednich materii” – Tego imiesłowu używamy, jeśli podmiot jest zgodny w obu częściach zdania. Jakoś nie wydaje mi się, że to internet się wspinał.
Używacie niepoprawnych cudzysłowów: Polskie wyglądają tak: „”.
Ostatnim źródłem wiedzy biologicznej, które tu zamieszę i chciałabym polecić rękami i nogami jest "Biologia" pierwotnie autorstwa Ville'go” Przecinek po „Biologia”. Upewnijcie się, czy na pewno  dobrze zapisałyście nazwisko uczonego.
„Myślę, że także sporo polskich miłośników tejże nauki korzysta z podanego źródła informacji. Osobiście korzystam z tego podręcznika naprawdę często i wierzę w wiarygodność podawanych tu informacji. Podzielone są na kilka działów i podane w bardzo wyczerpującej formie.” – Trzy formy „podawać” w trzech zdaniach.
„wierzę w wiarygodność Masło maślane.


Malaria: „Afryka - obszar głodu i ubóstwa, której ciepły klimat” – Ostatni rzeczownik to „obszar”, więc „którego”.
„Liczne odbywają złożony cykl życiowy w organizmach żywicieli różnych gatunków." – Liczne co?
„następnie dostaje się do erytrocytów, gdzie dalej namnaża. " – Kogo namnaża? Możesz też wspomnieć, że szczepionka stosowana przez lata, by chronić przed malarią, miała paskudne środki uboczne. http://nation.time.com/2012/12/05/the-lariam-debatecontinues/
 http://www.cbsnews.com/2100-500164_162-538144.html
„chorobę tą” – TĘ.
„Choć oczywiście testuje się nowe leki i szczepionki przeciwko malarii, nie wiadomo, czy i kiedy uda się obniżyć tak ogromną zachorowalność na nią.” – „Na nią” brzmi tu kulawo i jest w zasadzie zbędne, wiemy, na co.
Dobrym pomysłem jest tworzenie słowniczka pojęć biologicznych stosowanych w tekście.


Węgiel: „krewni tej nieszczęsnej paprotki (jak i dzisiejszych skrzypów, widłaków, paproci etc.)” – Powtórzenie.
„Byli olbrzymami w porównaniu z maleństwami, jakimi są ich dzisiejsi krewni i tworzyli ogromne lasy.” – Przecinek po krewni.


Pszczoły: „wymagać będą z naszej strony sporo pracy (w końcu są wymagające)" – Masło maślane.
Powinnaś zmienić tytuł tej notki. Lwią jej część stanowi recenzja portalu o pszczołach Oleju Kujawskiego, a nie informacje o pszczołach per se.
„Kujawiskim” – Kujawskim.
Teraz dodatkowo zamiast poprawnego cudzysłowu zewnętrznego pojawia się apostrofowy.
„nie informuje z jakiego powodu” – Przecinek przed „z”.
„jakie rośliny powinny pierwszorzędnie” – Pierwszorzędnie to nie jest synonim „w pierwszym rzędzie”
„Wypada zacząć od małych rzeczy. Paradoksalnie nawet coś tak pozornie nieistotnego jak zaprojektowanie ogródka na stronie akcji pomoże w zorientowaniu się, jakie rośliny powinny pierwszorzędnie znaleźć się w naszych ogródkach czy na balkonach.” – Wytłumaczcie mi... gdzie tu jest paradoks?

Tasiemce: „Te pasożyty są zazwyczaj obojnakami” – Zazwyczaj? Czyli czasami mają płeć?
„ponieważ w ich środowisku życia, dostęp do tlenu jest ograniczony” – Zbędny przecinek.
„Mają one złożony rozwój, różniący się nieznacznie u innych gatunków." – U innych gatunków czego?
Ogarnijcie listę punktowaną, bo dzieją się w niej straszne rzeczy.
„Skutkiem zarażenia tasiemcem są ubytki na zdrowiu, zaś śmierć powodują ewentualne choroby powiązane z nim.” – Z nim powiązane. Poza tym jest tu kilka rzeczowników. Z tasiemcem, skutkiem, a może zdrowiem? :>
Artykuł o tasiemcach jest bardzo dobry, szczegółowy i interesujący. Moim zdaniem potrzebny, gdyż najwięcej mówi się o tasiemcu uzbrojonym i nieuzbrojonym, pomijając pozostałe gatunki.

Parabeny: „napisy na licznych kosmetykach, które miałam okazję trzymać w ręku” – Te napisy, tak?
„Skoro chwalą się” – Kto?
„Zacznijmy więc od czegoś mało odkrywczego czyli tego” – Przecinek przed „czyli”.
„Poważniejsze konsekwencje ma stosowanie parabenów na skórę." – Poważniejsze od czego?
„Mogą powodować różne reakcje alergiczne o sile w zależności od wrażliwości naszej skóry" – O sile zależnej od wrażliwości.
„W produktach blokujących działanie gruczołów potowych (dezodoranty)" – Nie. Dezodoranty maskują zapach, antyperspiranty blokują pot.
Okazuje się, że jednak potraficie podawać źródła, bardzo dobrze!
Już po raz któryś to widzę, więc, jeśli coś wypunktowujecie, to każdą frazę występującą po pauzie powinnyście kończyć przecinkiem, za wyjątkiem ostatniej, zakończonej kropką.
„Stąd też od kiedy” – Przecinek przed „od”.
„Na pewno nie przeoczycie tej informacji podczas wyboru kosmetyków, a warto to sprawdzić.” – Skoro i tak nie przeoczymy (a polemizowałabym), to po co sprawdzać?
„które oprócz działania nawilżającego skórę, mogą pochwalić się właściwościami” – Albo wyrzućcie ten przecinek, albo dajcie drugi po „które”.

Klonowanie: „tych dziedzin” – Tych, czyli? Domyślam się, że wspomnianych w pierwszym zdaniu notki, ale to nie jest fortunne słowo.
„forma świadomego sterowania cecha potomstwa” – Cechą? Cechami?
„zastosowanie nanotechnologii w medycynie, czyli struktur w rozmiarach manometrycznych, więc na poziomie atomów i cząstek” – Aha, zrozumiałam, że medycyna to te struktury.
„aby polepszać gatunku z pokolenia na pokolenie” – Gatunek.
„mamy w tym do czynienia” – Z tym.
„Najbardziej popularny temat to aborcja oraz eutanazja – pojawia się on bardzo często w mediach. W tym artykule zajmę się tylko jednym z tych zagadnień – klonowaniem.” – Nie. Jedno z tych, czyli ostatnio wymienionych, zagadnień to byłaby aborcja albo eutanazja.
Klonem zaś nazywa się organizmy mające identyczny lub prawie identyczny materiał genetyczny.” – Nie. Klonem nazywa się organizm. Organizmy nazywa się klonami.
„To, pochodzące ze źródeł kopalnych, jest bardzo fragmentaryczne” – Po co te przecinki?
„nagi DNA byłby wystarczający” – Nagie DNA byłoby.
„lub w drugim znaczeniu,” – Przecinek po „lub”
„Jak świadomość bycia klonem wpłynęłaby na psychikę?” – Czyją? Klonów? Innych ludzi? Doprecyzuj.
„Jednym z propozycji zastosowania klonowania, jest możliwość  powielenia jednostek wybitnych” – Po co ten przecinek? I jedną z propozycji, nie jednym.
„Jak na razie, wszystkie próby kończyły się odrzuceniem embrionu.” – I tutaj też po co?
a w temacie bioetyki związanej z przywracaniem wymarłych gatunków z tym: http://www.ted.com/talks/stewart_brand_the_dawn_of_de_extinction_are_you_ready.html

Potęga podświadomości: „Żeby tego mało, na końcu każdego rozdziału znajdziemy również streszczenie.” – co?
„Tak o to więc” – Oto.
„niezmącana” – Niezmącona.
„zaczęłam częściej opamiętywać samą siebie” – co?
„Warto wspomnieć o nagminnym przytaczaniu słów z Biblii przez autora, co nie do końca adresuje tę książkę jedynie ku ludziom wierzącym.” – To zdanie nie ma najmniejszego sensu. Naprawdę, piszcie lepiej krótkie zdania przy użyciu podstawowych słów, to żadna ujma, jeśli w takich jak przytoczone się gubicie.
„autor naginał sobie niektóre cytaty z Pisma Świętego pod siebie” – „Sobie” jest tu zbędne.
„Ważne jest jednak, czy jesteś ateistą czy wierzącym, aby podejść do tej książki z dystansem.” – Bez sensu. „Aby, nieważne, czy jesteś ateistą czy wierzącym, podejść...”

Dawcy narządów: „W tym wypadku, można pobrać” – Zbędny przecinek.

Zupki chińskie: „Glutaminian sodu (E621) // Jest on solą sodową kwasu glutaminowego. Podnosi on trzykrotnie ryzyko otyłości, może upośledzić wzrok. Powoduje migreny, uczulenia oraz astmę.” – Źródło? Pod artykułem zamieściłyście bibliografię, fakt, ale jeśli interesuje mnie, skąd wzięłyście informacje akurat o tym, muszę się przekopać przez wszystkie odnośniki. W dodatku podajecie linki do stron głównych, jeśli informacja, której szukam, jest na jakiejś podstronie, szanse na znalezienie źródła tej informacji mam minimalne.
„Jest to rodzaj tłuszczy z grupy nienasyconych, zawierają przynajmniej jedno wiązanie” – „zawierających” albo „które zawierają”.
„wysoko oczyszczonej” – Razem.
„Mogą powodować alergie oraz nasilać trądzik oraz doprowadzają do poważnych problemów z żołądkiem.” – Pierwsze „oraz” jest zbędne. Poza tym „doprowadzać”, skoro pozostałe czasowniki są w bezokoliczniku.
„Bardzo ciekawe badania przeprowadziła organizacja TEDxManhattan 2011” – TEDx nie jest organizacją przeprowadzającą badania, tylko organizującą konferencję, na której naukowcy mogą przedstawić rezultaty swojej pracy.
„sztuczne żelki” – Co to są sztuczne żelki?
„Polegały one na tym, że do żołądka kobiety wprowadzono specjalne kapsułki z kamerami” – W podwieszonej przez ciebie prezentacji jest mowa o „subject one” i „subject two”, a zatem w dwóch różnych osobach. Nie wiem też, dlaczego zakładasz, że były to kobiety. Ponieważ na zdjęciu widziałaś kobietę? To osoba przeprowadzająca badania.
„Zupka której” – Przecinek.
„kurkuma — nieszkodliwy” – ta kurkuma, a więc: „nieszkodliwa”.
„W 100 g produktu znajduje się 71,3 kcal. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że zupka zwiększa swoją objętość, a zatem i masę.” – No i …? Dane na opakowaniu dotyczą suchej formy. Zupkę zalewasz wodą, od wrzątku przecież kalorii ci nie przybędzie.
„Oprócz tego, znajduje się tam 1,3 gramów białek, 9,1 gramów węglowodanów (cukrów) oraz 3,3 gramów tłuszczu. Producent nie podał niestety konkretnych ilości składników, dlatego konsument nie jest w stanie obliczyć, ile gramów danego składniku znajduje się w zupce.” – Słucham? O jakich składnikach mówisz? Bo jeśli o białkach, tłuszczach itd., to przecież przeczysz sama sobie. A jeśli masz na myśli, że chciałabyś wiedzieć, ile konkretnie gramów czerwonej cebulki znajduje się w zupce, to przecież żaden producent nie podaje aż tak szczegółowych informacji w składzie, nie są one w większości przypadków do niczego potrzebne, nie są też wymagane prawem.
„Bibliografia: Zeszyt od chemii” – Wow. Niepodważalne źródło wiedzy wszelakiej. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak niepoważnie to wygląda?

Nowotwory: „Stały się niemalże plagą w obecnych czasach.” – Jesteś pewna? A może w obecnych czasach mamy po prostu lepsze narzędzia diagnostyczne i jesteśmy w stanie lepiej wykryć i zidentyfikować jednostki chorobowe? Rak był z ludzkością (i nie tylko z ludźmi, ze wszystkimi gatunkami w ogóle, przecież musicie to wiedzieć, skoro rozumiecie, czym tak naprawdę jest rak) od zawsze. Źródło, które może wam się przydać: http://www.cancer.org/acs/groups/cid/documents/webcontent/002048-pdf.pdf
„Powszechnie wiadomo, że nowotwór może mieć charakter łagodny bądź złośliwy. Kiedy już dowiadujemy się o chorobie, kwestia pojawienia się przerzutów jest naprawdę znamienna i może w bardzo dużym stopniu zaważyć na długości życia chorego.” – Nowotwór łagodny nie daje przerzutów, a zatem co ma drugie zdanie do pierwszego? I, hm... http://sjp.pwn.pl/szukaj/znamienny Mam wrażenie, że może i wiecie, o co chodzi, ale po raz kolejny bardzo niefortunnie to sformułowałyście.
„Normalne komórki nie mają w zwyczaju przekraczać granic swojej tkanki, do czego nie ograniczają się komórki rakowe” – Muszę mówić, że druga część tego zdania nie ma sensu? „W przeciwieństwie do komórek rakowych” albo co.
„Szacuje się, że więcej niż 80% nowotworów wywołują czynniki środowiskowe.” – Źródła! Po raz kolejny podajecie jako pewnik informacje, co do których naukowcy nie są między sobą zgodni. Różne źródła podają bardzo rozbieżne wartości: http://www.environmentalhealthnews.org/ehs/news/environmental-cancers „Some experts, including the President’s panel, say a decades–old estimate that six percent of cancer deaths are due to environmental and occupational exposures is outdated and far too low. But scientists most likely will never be able to tease out the true role of environmental contaminants because environmental exposures, genetics and lifestyle seem to all intertwine.
It’s like looking at strands of a spider web and deciding which one is important,” said Dr. Ted Schettler, director of the Science and Environmental Health Network, a nonprofit group that advocates use of science in setting environmental policy.”
„Aczkolwiek nowotwór nie zawsze ujawnia się od razu.” – Co tu w ogóle robi to „aczkolwiek”? Miałoby to może sens w poprzednim akapicie, ale nie, kiedy zaczynasz nowy, a więc nową myśl.
„stosować zdrową dietę z dużą ilością owoców i warzyw, unikając pokarmów tłustych, smażonych oraz konserwowanych solą lub azotynami – tzw. "śmieciowe" jedzenie jest sprzymierzeńcem nowotworów” – A co z pestycydami i innymi środkami ochrony roślin? ;)

Odpady plastikowe: „Czy wiecie, gdzie trafiają plastikowe odpady? Na wysypiska – tak, ale to dość oczywiste, że przecież ich powierzchnia nie jest nieograniczona. Cierpią na tym oceany, do których wpada spora część tych odpadów.” – Wynika z tego, że oceany cierpią, bo odpady trafiają na wysypiska.
Przy okazji wspominania o zanieczyszczeniu mórz plastikiem możesz też wspomnieć o metodach walki z tym, na przykład o tym projekcie: http://www.boyanslat.com/ http://www.indiegogo.com/projects/the-ocean-cleanup-feasibility-study

Zwierzaki online: „Kolejnym zwierzęciem niespotykanym w Polskich zoo, a które można obejrzeć w ten sposób są koale.” – Przecinek po „sposób”. Polskich małą, przecież to przymiotnik.
„Mi niestety nie udało się trafić na żadnego zwierzaka” – Na początku zdania zawsze piszemy „mnie”.
„Znajdź go można” – Znaleźć.

Koci Ogonek: Gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości co do oceny, na jaką zasługujecie (a po przeczytaniu tylu notek już nie mam), sam ten wpis podwyższa wam wynik o co najmniej dwa oczka. Wspieracie potrzebną inicjatywę, chwała wam za to.

Rośliny mięsożerne: „Rosiczki przylądkowej występu swędzenie” – po pierwsze: „występuje”, po drugie: albo oba człony nazwy z dużej, albo z małej litery. Odnoszę też wrażenie, ze poznikała wam część zdjęć z artykułu i zostały same podpisy. Dla odmiany, pod niektórymi obrazkami brakuje podpisów.
„jedno lub wielokomórkowego organy gruczołowe wydzielające nektar” – Zastanówcie się, co jest tutaj nie tak z przypadkami i liczbami.
„Po tym jak owad zostanie już uduszony lepką cieczą zaczyna się trawienie” Przecinki po „tym” i „cieczą”.
„włoski oprócz lepkiej substancji zaczynają wydzielać enzymy trawienne. Następnie wchłaniają one” – Włoski czy enzymy?
„Zasiedlają one torfowiska i objęte są one ochroną.” – Powtórzenie.
„liść przekształcony w "dzbanek" o solidnej budowie.” – Składnia. Liść o solidnej budowie przekształcony w dzbanek.
„Posiadają też wieczko, które chroni przed dostaniem się do środka wody, która mogłaby rozrzedzić soki trawienne oraz pełni funkcję powabną.” – Uhm... Woda pełni funkcję powabną? Nie rozumiem tego zdania.
„i to całkiem dość sporej wielkości” – Albo całkiem, albo dość.
„Pośrodku połowy każdej blaszki liściowej znajdują się włoski czuciowe” Sooooł... Znajdują się w czterech miejscach czy jednak chodziło o dwa?
„klapki liścia zamkną się w dość szybkim czasie, a ząbki brzeżne zachodzą na siebie tak” – Czasy. Zajdą na siebie.
„Ciała utopionych owadów pod wpływem ruchów dzbanka pobudzają gruczoły do wydzielania soków trawiennych.” – Jesteś pewna, że to tak miało brzmieć?
Odnośnik do wikipedii, jako jedyny w bibliografii, jest nieaktywny.

Aksolotle: „Powitajcie Aksolotla meksykańskiego, a dokładnie Ambystomę meksykańską”, „Czym jest aksolotl a czym jest Ambystoma” – To samo co wyżej, zdecyduj się na dużą albo małą literę i stosuj ją konsekwentnie.
„W Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych są na czerwonej liście gatunków krytycznie zagrożonych o najwyższej kategorii ryzyka. W środowisku naturalnych istnieje około 700 do 1200 osobników (...) W Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych są na czerwonej liście gatunków krytycznie zagrożonych o najwyższej kategorii ryzyka.” – Potężne powtórzenie.
„Ma dużą i szeroką głowę i 3 parami zewnętrznych skrzeli.” – Uhm, sprawdzajcie, co piszecie, to się z pewnością da wyłapać.
„kończymy” – Kończyny. I to parę razy, zaczynam wątpić, że to literówka.
„Możemy spotkać dwie formy barwne - ciemnoszarą z licznymi ciemnymi plamkami, czyli taką, jaką „Całe swoje życie spędzają w wodzie, która w hodowli powinna mieć do 22 stopni. Zbiornik powinien być obsadzony roślinami oraz nie powinno w nim być innych zwierząt. Są one drapieżnikami, o czym świadczą szczątkowe zęby.” – Przestańcie się tak rzucać od jednego podmiotu i myśli do drugiego i z powrotem. 

Kac: „Głowa boli cię do jej piskliwego głosu, więc odpowiadasz tylko zdawkowe "ta" i patrzysz na nią z pogardą.” – A gardzisz nią, bo...?
„a na tym cierpi również mózg, czym odpłaca się bólem i zawrotami głowy” – Czym?...

Na pierwszy rzut oka strona wygląda schludnie, niestety, to wrażenie szybko mija po dokładniejszym przyjrzeniu się notkom. Są strasznie niechlujne, obrazki są często niewyśrodkowane, część nie ma podpisów, akapity rozjeżdżają się, jak chcą, czasem w obrębie jednej notki zmienia się czcionka i jej rozmiar, o odstępach pomiędzy akapitami nie wspominając. Część podanych w bibliografii linków jest aktywna (uruchamialna kliknięciem), część nie. Podając linki, pamiętajcie, żeby podać całość odnośnika, a nie tylko link do strony głównej. Jeśli pisząc o raku (przykładowo), dajecie odnośnik do Wikipedii, czytelnik trafia na główną stronę encyklopedii, ale dalej nie wie, gdzie konkretne szukać danych, na które się powołujecie. Najlepsza metoda to dorzucanie gwiazdek albo odnośników liczbowych tak, jak robią to twórcy Wikipedii.

Na dole strony wprowadziłyście kategorie wykorzystujące słowa-klucze. Moim zdaniem lepiej by było pogrupować notki w zakładkach typu „botanika”, „zoologia”, „ekologia” i inne, tak, by nowy czytelnik mógł łatwiej dostać się do archiwalnych wpisów.

Z poprawnością językową jest kiepsko. Jasne, to biologia, a nie język polski jest waszą specjalnością, ale będąc przyszłymi naukowcami musicie nauczyć się przekazywać swoje myśli w klarowny i zrozumiały sposób. Niech za przestrogę posłuży wam historia genialnego naukowca, Jamesa Huttona:


„Według wszelkich przekazów Hutton był osobą o wyjątkowym intelekcie, niewątpliwych talentach towarzyskich i niedoścignionej zdolności zrozumienia powolnych procesów, które ukształtowały Ziemię. Niestety, w parze z tymi uzdolnieniami nie szła umiejętność wysławiania się oraz przelewania myśli na
papier. Jak ujął to jeden z jego biografów, Hutton był „prawie całkowicie pozbawiony talentów retorycznych”. Niemal każda linijka jego tekstu stanowi zaproszenie do drzemki. Oto próbka prozy Huttona z 1795 roku, zaczerpnięta z dzieła „A Theory of the Earth with Proof and Illustrations”, w której autor analizuje... no cóż, z pewnością coś analizuje:
Świat, który zamieszkujemy, jest zbudowany z materiałów nie z tej ziemi, która była bezpośrednim poprzednikiem obecnej, lecz ziemi, którą, poczynając od obecnej, uważamy za trzecią i która poprzedzała ląd ponad powierzchnią morza, podczas gdy nasz obecny ląd był jeszcze poniżej wód oceanu.
Jednak to właśnie Hutton, niemal zupełnie bez pomocy innych uczonych, stworzył geologię i zmienił nasze rozumienie procesów, które ukształtowały Ziemię.”
„W 1785 roku Hutton zebrał i spisał swoje idee w postaci jednej dużej publikacji, którą odczytał na kilku kolejnych posiedzeniach Royal Society w Edynburgu. Aby zrozumieć, dlaczego jego rewelacje nie wzbudziły niemal żadnej reakcji, wystarczy zapoznać się z fragmentem jego wywodu:
W jednym przypadku kształtująca przyczyna jest w ciele, które ulega podziałowi; ponieważ, po tym jak ciało zostało pobudzone przez ciepło, poprzez reakcję własnej materii ciała ukształtowała się przerwa, która stanowiła szczelinę. W innym przypadku jednakże przyczyna jest zewnętrzna w relacji do
ciała, w którym tworzy się przerwa. Nastąpiło najbardziej gwałtowne pęknięcie i rozerwanie, lecz przyczyna jest nadal nieznana; wydaje się, że nie pochodzi z samej szczeliny; ponieważ nie w każdym przełamie i dyslokacji sztywnej materii naszej Ziemi znajdują się minerały lub substancje właściwe dla mineralnych żył.
Nietrudno się domyślić, że niemal żaden ze słuchaczy nic miał bladego pojęcia, o czym mowa.”
„Hutton spędził następne dziesięć lat na przygotowywaniu swego magnum opus, które ukazało się w druku w dwóch tomach w 1795 roku. Oba tomy liczyły łącznie prawie tysiąc stron. Nawet najbardziej pesymistyczni przyjaciele Huttona nie przewidzieli, że mogą być aż tak beznadziejne. Niezależnie od wszystkiego innego niemal połowę tekstu stanowiły cytaty z francuskich źródeł, pozostawione w oryginalnym języku. Trzeci tom okazał się tak zniechęcający, że został opublikowany dopiero w 1899
roku, ponad sto lat po śmierci autora, a czwarty i ostatni tom nigdy nie ukazał się drukiem. Dzieło Huttona, „Theory of the Earth”, jest mocnym kandydatem do tytułu najrzadziej czytanej ważnej książki naukowej (aczkolwiek konkurencja w tej dziedzinie jest bardzo silna).” *

Nie jest z wami aż tak źle, jak z Huttonem, ale jest sporo rzeczy, które wypadałoby poprawić. Wypisałam część błędów, które popełniłyście, jednak zwłaszcza w kwestii interpunkcji pozostało ich sporo. Podstawowe zasady macie opanowane lepiej niż te bardziej skomplikowane, jednak i tutaj zdarzają się błędy. Z trudniejszymi, gdzie niezbędne jest pewne wyczucie, jest już gorzej. Czasami stosujecie też dziwny szyk słów w zdaniu. Zdarzają się powtórzenia, mylenie podmiotów, bezsensowne oddzielanie podmiotu od orzeczenia przecinkiem, sporo literówek, mało fortunne połączenia słów, pewna niezgrabność w posługiwaniu się językiem. Do poprawienia są też cudzysłowy, dywizy i wypunktowane listy.

Prowadząc taką stronę, musicie zachować podejście naukowca i nie dać się złapać na emocjonalne hasełka. Zawsze pytajcie „czy to prawdopodobne?”, „czy to może być prawda?”, „kto tak powiedział?”, „kim on jest, żebyśmy go słuchały?”, „jak przeprowadzono te badania?”, „czy są wiarygodne?”, „jak zostały odebrane w środowisku?” Zawsze szukajcie twardych dowodów na poparcie tez swoich i innych. Jest to szczególnie ważne przy poruszaniu tematów, które mogą mieć realny wpływ na czyjeś życie – jak np. przy okazji notki o nowotworach. Poruszając tak delikatne i ważne kwestie musicie się stosować do etyki naukowca, oferując prawdę, tylko prawdę i samą prawdę.

Nieco zmartwił mnie artykuł o zupkach chińskich, w których umieściłyście link do anglojęzycznej prezentacji. Z waszego podsumowania wynika, że tylko z grubsza zrozumiałyście, o co w nim chodzi, źle interpretując szczegóły eksperymentu. Czy powodem jest słaba znajomość angielskiego? Z drugiej strony umieściłyście też anglojęzyczną notkę napisaną – poza jedną małą wpadką – poprawnie, nie rozumiem więc tego rozdźwięku. Diabeł tkwi w szczegółach, jeśli chcecie dobrze zrozumieć wszystkie implikacje danych badań, nie możecie sobie pozwalać na takie pomyłki.

W swoich notkach często piszecie o subiektywnych odczuciach i zwracacie się bezpośrednio do czytelników. Zastanawiałam się, czy nie zwrócić wam na to uwagi, ale po zapoznaniu się z całością uznałam, że to jednak raczej zaleta niż wada. To, co nie przystoi „oficjalnym” czasopismom biologicznym, całkiem nieźle sprawdza się na prywatnym blogu. Macie kontakt z czytelnikami, a oni wysoko sobie to cenią.

Mimo wszystkich wymienionych wyżej niedociągnięć zasługujecie na pięć. Prowadzicie blog podający ważne i ciekawe informacje. Wyciągacie rękę zarówno do pasjonatów biologii, jak i do kompletnych laików. Poruszacie szerokie spektrum tematów, co sprawia, że każdy znajdzie u was coś dla siebie. Nawet ja znalazłam kilka ciekawostek, których nie byłam wcześniej świadoma.

* Bill Bryson, „Krótka historia prawie wszystkiego” (oraz przykład, jak tworzyć odnośniki do źródeł za pomocą gwiazdki). Gorąco polecam wam zapoznanie się z tą książką.


12 komentarzy:

  1. Na wstępie muszę przyznać, że się zawiodłam. Zabrakło mi rad na temat "belki" i teorii na temat "tajemniczego a", ale spokojnie, mimo tego postanowiłam czytać ocenę dalej.

    Oceniacie wspólnie, ale piszecie w jednej osobie. Można wiedzieć, z którą z Was podzielamy hobby?

    Ogromnie dziękuję za wypisanie tak wielu błędów. Postaram się na bieżąco je poprawiać, choć nie wiem jeszcze, czy te drobniejsze, związane ze stylem, składnią też pozmieniam. Pierwotnie miałam zamysł, żeby czytając coraz to nowsze artykuły, dało się zauważyć, że mój, ekhm, "styl" ewoluuje.
    „Stały się niemalże plagą w obecnych czasach.” - to był raczej mój domysł, bo wydaje mi się, że teraz otacza nas więcej czynników mutagennych i kancerogennych.

    Dziękuję także za zwrócenie uwagi z tymi odnośnikami do danych statystycznych. Następnym razem postaram się wprowadzić taki system.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, chyba jednak *mimo to i *pierwszej osobie.

      Usuń
    2. Z Gayą, chociaż ja też lubię biologię i podoba mi się pomysł na blog. Dowiedziałam się ciekawych rzeczy ;). Piszemy w jednej osobie, bo po prostu... no, jak można się domyślić, każda z nas pisze swoje fragmenty, a czułabym się dziwnie, pisząc o sobie w liczbie mnogiej ;). Akurat przy tej ocenie zajęłam się głównie stroną językową, reszta to dzieło Gayi.

      Usuń
  2. Również dziękuję za bardzo szczegółową ocenę i w przyszłości poprawię te artykuły. Błąd z filmikiem może wynikać z tego, że nie zwróciłam uwagi na to, o czym w nim mówią tylko ja samo ukazanie, jak te konkretne rzeczy się trawią. Ponadto brałam go z innej strony, gdzie było napisane o organizacji, więc uznałam, że nie ma potrzeby tego weryfikować. Odniosłam też wrażenie, że nie zauważyłaś, że post po angielsku był Misako, a ten o zupkach mój. Podobnie działo się w kilku innych przypadkach.
    Jeszcze raz dziękuję za ocenę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajemnicze "a", będące oczywiście chytrym sposobem na ominięcie zajętego przez kogoś innego adresu zostało wam wytknięte już tyle razy w innych ocenach, że pomyślałam, że na pewno zapamiętałaś już tę poradę ;D A poważnie, to ja nie wiem, jak (i co) ci ludzie czytają...

    Podzielasz zainteresowania głównie ze mną, mam nadzieję, że linki do rozszerzonych informacji na tematy, które poruszyłyście na blogu są dla was choć trochę interesujące.

    Co do korekty stylu... hm, jest to ciekawy punkt widzenia, pasuje do bardzo personalnego podejścia do bloga. Z drugiej strony jednak próbujecie tworzyć miejsce, które ma być źródłem informacji dla innych ludzi. W przeciwieństwie do pamiętników, notki z informacjami naukowymi przeterminowują się powoli i nie są czytane chronologicznie. Utrzymywując równą (w domyśle wysoką) jakość ułatwiacie czytelnikom życie.

    W zamian możecie zgłosić się do nas za rok i porównać pierwszą ocenę z drugą, zobaczyć, czy powtarzacie te same błędy (oby nie! :P), czy też udało się wam wejść na wyższy poziom.

    Jeśli chcesz się na poważnie zajmować nauką, nie możesz podawać swoich domysłów jako faktów. To jest bardzo poważny błąd. W tym akurat wypadku błąd łatwo weryfikowalny, bo wymaga jedynie trochę guglania i znajomości angielskiego. Bardzo wiele złego wzięło się z podawania dalej niesprawdzonych danych, jak choćby lęk przed GMO, czy lęk przed szczepionkami. Macie duże grono czytelników dla których jesteście autorytetem w swojej dziedzinie, podając dalej niesprawdzone fakty, robicie im krzywdę.

    Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości, pytaj śmiało, z przyjemnością podejmę dyskusję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, linki są bardzo ciekawe. Sprawa Huttona również, bo wcześniej o nim nie słyszałam :>

      Poprawię zatem większość, to na pewno.

      O tak, lęk przed GMO, te antyreklamy - nie umiem tego zrozumieć, no nie umiem.

      Co do wątpliwości, to możliwe, że się pojawią, kiedy znajdę więcej czasu i siądę do ogarniania poprzednich postów, bo roboty będzie sporo. Póki co, wytknięte błędy przyjęłam ze skruchą :D. Choć przyznam, że nie sądziłam, że znajdzie się ich AŻ tak dużo.

      Usuń
    2. Ta książka, którą wam polecam w ocenie jest pełna tego typu anegdotek, pokazuje w jaki sposób rozwijała się nauka, jak naukowcy dokonywali odkryć i co potem z tymi odkryciami się działo. Fascynująca lektura. Nawiasem mówiąc była jedna osoba, która przeczytała dzieło Huttona, jego przyjaciel John Playfair. Po śmierci Huttona napisał on streszczenie nieczytelnej kobyły i dopiero wtedy świat docenił odkrycia genialnego geologa. Ale dalej nikt nie miał siły przedzierać się przez oryginał, wszyscy odnosili się wyłącznie do streszczenia... ;)

      Lęk przed GMO to wzbudzanie bezsensownej paniki, nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy o tym czytam, i ciśnienie skacze.

      Co do błędów, nic dziwnego, bo o ile się orientuję, nikt wam ich wcześniej nie wytknął. Nie wiem, czemu.

      Z ciekawych linków mogę wam jeszcze polecić Courserę: https://www.coursera.org/courses?orderby=upcoming&lngs=en&cats=biology,medicine,health,food zawęziłam wyniki do związanych z szeroko pojętą biologią. Kursy są darmowe, prowadzone przez profesorów z najlepszych uniwersytetów na całym świecie.

      Usuń
    3. W takim razie dodam ją sobie do "chcę przeczytać" na lubimyczytać i poszperam za nią w necie.

      Kurczę, coraz bardziej mnie mobilizujesz, żeby wysilić się "angielsko", a to bardzo dobrze, bo poziom w szkole skutecznie mnie cofa w znajomości tego języka. Zdałam FCE i na tym stanęło, a nie powinno!

      Usuń
    4. No niestety, angielski jest "mową wspólną" naukowego świata, i jeśli chce się być na bieżąco, to trzeba być z nim za pan brat :) Jeśli zdałaś FCE nie powinnaś mieć większych problemów z ogarnięciem materiałów z Coursery i z TED. Kibicuję :)

      Usuń
  4. Cześć Lum,

    Tworzycie stronę razem, więc zakładam, że jedna czyta to, co druga pisze, więc jeśli jedna z was nie znalazła błędu w artykule drugiej, to jest niejako współwinna :)

    Hmm... umieściłaś filmik nie zwracając uwagi na to co w nim jest? o.O Przecież tam mogło być cokolwiek...

    Rozumiem z tego, że nie znacie TED bliżej? http://www.ted.com/talks zachęcam do zapoznania się, jest to gigantyczne źródło wiedzy okołonaukowej. Po lewej stronie macie listę, dzięki której możecie zawęzić wyniki do tych, które dotyczą nauki i mają równocześnie napisy w języku polskim (bo dalej nie jestem pewna jak to jest z waszym angielskim). Znajdziecie mnóstwo fascynujących wystąpień z zakresu biologii. Ostrzegam: wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gayaruthiel, jako że na forum zdarzy mi się zajrzeć, a ostatnio było parę postów o chlorofilu, to postanowiłam śledzić na bieżąco. Przybywam więc wyjaśnić, że zawsze usuwam link do ocenialni, na której dostaniemy ocenę, bo nie ma co trzymać go pod "czekamy na ocenę", skoro... nie czekamy. Powiadomienia o ocenkach też usuwam, bo po co robić sztuczny tłum w komentarzach, wolę żeby zostały same na temat artykułów. Nie chciałam, żebyście poczuły się dotknięte czy cuś, zwłaszcza że Wasza ocenka najwięcej ze wszystkich wniosła do naszej biologicznej twórczości :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, dzieki za odpowiedz, ktorej sie, szczerze mowiac nie spodziewalam :D Specjalnie rzucilam pytanie na forum, bo w tym calym byznesie oceanosfery jestem dosc nowa i jeszcze nie do konca ogarniam zasady savoir vivru - wolalam sie upewnic czy to normalne, przed ewentualnym zwroceniem sie do was osobiscie :D Okazuje sie, ze wszyscy tak robia, wiec no feelings were harmed. Nawiasem mowiac, forum jest dla kazdego, nie ma przeszkod, bys przylaczyla sie do dyskusji tamze:)

      Lazilam po waszych stronach, bo chcialam ci jeszcze podrzucic to: http://ocw.mit.edu/courses/find-by-topic/ W topic wybierz science, w subtopic biology i ciesz sie nieograniczonym dostepem do wiedzy :)

      Usuń