1.
W języku polskim funkcjonują dwa sposoby zapisywania dialogów,
zależne od rodzaju tychże.
Pierwszy
przypadek to taki, kiedy komentarz po wypowiedzi dotyczy bezpośrednio
mówienia (powiedział,
odrzekł, stwierdził, zapytał, zaprzeczył etc.)
W takich przypadkach kropkę dajemy dopiero po słowie (czy też
frazie) określającym wypowiedź, je same zaś piszemy małą
literą.
– Nic
innego nam nie zostało – odparł.
– Nic
innego nam nie zostało – stwierdził Robert z ponurym uśmiechem.
– Czy
zostało nam coś innego? – zapytał.
Drugi
przypadek dotyczy właściwie wszystkich innych określeń i opisów.
Stawiamy wtedy kropkę po wypowiedzi postaci, komentarz narratora
zaczynamy zaś wielką literą.
– Nic
innego nam nie zostało. – Robert uśmiechnął się ponuro.
– Nic
innego nam nie zostało. – Po jego słowach w pomieszczeniu zapadła
ponura cisza.
– Nic
innego nam nie zostało. – Z twarzy Roberta nie można było
wyczytać żadnych emocji.
2.
Imiesłowy nieodmienne zawsze wydzielamy przecinkami z obu stron.
Które
imiesłowy są nieodmienne? Przysłówkowe: współczesne, zakończone
na -ąc, i uprzednie, zakończone na -łszy, -wszy.
Poprawny
zapis powinien więc wyglądać przykładowo tak:
Spotkałem
go, wracając ze szkoły, kiedy to na mnie wpadł.
Po
powrocie, zjadłszy obiad, uciąłem sobie drzemkę.
3.
Dywiz to nie pauza.
Zapoznajmy
się z myślnikiem, nazywanym też pauzą: — oraz dywizem: -
. Jak
widać, dywiz jest od pauzy znacznie krótszy. Te dwa znaki różnią
się również funkcją. Kardynalnym błędem wielu blogerów jest
jednak ignorowanie tego i zapisywanie dialogów za pomocą dywizów.
To zdecydowanie niepoprawne. W dialogach używamy pauz.
Myślnik
pełni również funkcję znaku międzywyrazowego, np. Myślnik
czy dywiz —
oto
jest pytanie! Funkcję
myślnika może pełnić również półpauza (krótsza od pauzy, ale
dłuższa od dywizu; używana przeze mnie w tym tekście chociażby w
punkcie pierwszym).
Dywiz
natomiast tworzy przede wszystkim złożenia, typu: wańka-wstańka,
Bielsko-Biała, kobieta-kot
czy czarno-biały.
Jak
zapewne zauważyliście, myślnik wydzielamy spacjami, nie robimy
tego natomiast z dywizem. Dzięki temu możemy w wordzie łatwo
zamienić dywizy na pauzy – zazwyczaj program nie robi tego
automatycznie.
Otwieramy
znajdź
i zamień
(u
mnie można zrobić to skrótem ctrl+h); w pierwszym polu (znajdź)
wpisujemy
dywiz, po którym dajemy spację. Do następnego (zamień)
kopiujemy
pauzę lub półpauzę, po której również naciskamy spację.
Klikamy zamień
wszystko
i
cieszymy się efektami. (Dzięki spacji program zamienia tylko dywizy
w dialogach i międzywyrazowe, nie robi tego natomiast w złożeniach).
4.
W języku polskim wyróżniamy trzy typy cudzysłowów: zewnętrzny:
„”, wewnętrzny: ‹‹ ›› (używany z reguły do cytatów
w cytacie) oraz definicyjny: ‘ ’ (np. dla tłumaczeń; NIE MOŻE
być stosowany jako zamiennik zewnętrznego). Nie funkcjonuje w nim
coś takiego: “ “.
6.
W przypadku kłopotów z interpunkcją pomocne może być sprawdzanie
liczby orzeczeń (orzeczenie to zwykle czasownik w formie osobowej) w
zdaniu. Każde z nich powinno być oddzielone od innych spójnikiem
lub przecinkiem.
7.
Nigdy nie stawiamy przecinka w połączeniach typu: chyba
że, mimo że, tylko że, właśnie gdy, podczas gdy
etc.
8.
Należy uważnie sprawdzać związki podmiotów (podmiot to zwykle
rzeczownik w mianowniku) i innych rzeczowników z pozostałymi
składowymi zdania. W przeciwnym razie możemy uzyskać kwiatki typu:
Kiedy
ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska
skórki od chleba.
Na
łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
Jasiek
jechał na koniu, a piana leciała mu z pyska.
9.
Na początku zdania zawsze piszemy mnie, nie mi.
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5375
10.
Wołacz lub mianownik w funkcji wołacza oddzielamy przecinkami z obu
stron.
Cześć,
Marek, jak się masz?
11.
Apostrofu nie stawiamy po wymawianych spółgłoskach lub
samogłoskach wymawianych jak spółgłoski. Jeśli wprowadzasz
zagraniczne nazwy, upewnij się, że umiesz je odmieniać.
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629618
12.
Nie ubieramy ubrania. Ubieramy się, ubranie wkładamy.
13.
Liczby w opowiadaniu (tudzież innym podobnym utworze) zapisujemy
zwykle słownie. Wyjątkiem mogą być daty/dane statystyczne etc.,
na przykład w dokumentach, korespondencji i tym podobnych. Nie
piszemy natomiast: Wczoraj
kupiłem 5 paczek chipsów, a po 7 minutach przyszło do mnie 3
kolegów.
14.
Moja osoba to nieznośnie nadużywane i pretensjonalne wyrażenie.
http://web.archive.org/web/20100717194138/http://wyborcza.pl/1,76842,6725867,Moja_osoba.html
http://web.archive.org/web/20100717194138/http://wyborcza.pl/1,76842,6725867,Moja_osoba.html
15.
Dużych liter przy zaimkach osobowych (tobie, ci) można używać w
korespondencji, ale nigdy w dialogach czy komentarzach narratora (o
ile narratorem nie jest w danym momencie właśnie osoba z kimś
korespondująca).
16.
Bynajmniej
nie
znaczy przynajmniej.
17.
Tęczówki nie są synonimem oczu.
18.
Piszemy dużą lub wielką literą, ale nigdy z dużej. Poprawnym,
choć rzadziej używanym zwrotem, jest też od
dużej/wielkiej/małej litery.
19.
Nie istnieje coś takiego jak trzykropek. Jedynie wielokropek (który
ma trzy, nie dwie, cztery czy dziesięć kropek).
20.
Opowiadanie/recenzja/inna tego typu twórczość to nie miejsce na
emotki.
21.
Nie
piszemy
łącznie z:
–
rzeczownikami
(niebezpieczeństwo,
niecierpliwość),
–
przymiotnikami
(nieładny,
niewesoły; ale
nie
wesoły, lecz smutny; nie warszawski, lecz krakowski),
–
imiesłowami
przymiotnikowymi (nieżyjący,
nieustająca),
–
przysłówkami
utworzonymi od przymiotników (niedrogo,
niełatwo).
22.
Nie
piszemy
rozdzielnie z:
–
czasownikami
(nie
piszesz, nie będę),
–
imiesłowami
przysłówkowymi (zakończonymi na -ąc
i
–łszy;
nie
będąc, nie poszedłszy),
–
liczebnikami
(nie
dwa, nie pierwszy, nie troje),
–
zaimkami
(nie
ja, nie każdy, nie nasze, nie ten, nie wszędzie, nie tyle),
–
przysłówkami
niepochodzącymi od przymiotników (nie
bardzo, nie dziś, nie tylko, nie dość),
–
przymiotnikami
i przysłówkami w stopniu wyższym i najwyższym (nie
gorzej, nie najgorzej),
–
rzeczownikami
wtedy, kiedy nie
jest
nie tylko zaprzeczeniem, ale też wprowadza przeciwstawienie (anioł
nie kobieta).
23. W języku literackim nie pytamy się, chyba że rzeczywiście chodzi o naszą osobę. Pytamy kogoś.
23. W języku literackim nie pytamy się, chyba że rzeczywiście chodzi o naszą osobę. Pytamy kogoś.
24. Nagminne określanie bohaterów za pomocą koloru włosów i oczu jest sztuczne, pretensjonalne czy wręcz śmieszne i świadczy o nieporadności autora.
25. Także = również, tak że = a zatem, więc.
26. Można zaczynać zdanie od więc oraz innych spójników.
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11944
27. Przecinka przed niż nie stawiamy, kiedy wyraz ten występuje w zdaniach pojedynczych.
Jest lepszym sportowcem niż ja.
Wolę pić kawę niż herbatę.
Przecinek przed niż stawiamy, gdy słowo to oddziela zdania składowe w zdaniu złożonym (odnosi się to również do bezokoliczników).
Poszło szybciej, niż myślałem.
Zrobiłem więcej, niż chciałaś.
Lepiej mieć, niż być.
28. Przecinka przed czy nie stawiamy, gdy wyraz ten łączy elementy współrzędne.
Spodnie czy spódnica?
Idziesz czy zostajesz?
Mieć czy być?
Spóźnisz się czy przyjdziesz punktualnie?
Przecinek przed czy stawiamy, kiedy słowo to wprowadza zdanie podrzędne.
Nie wiem, czy zdam ten egzamin.
Chciałbym wiedzieć, czy to prawda.
Nie wiem, czy się zgodzę, jeśli warunki będą tak rygorystyczne.
29. Blondwłosy to pleonazm. Blond sam w sobie określa, że chodzi o kolor włosów.
30. Dedykować znaczy wyłącznie poświęcić komuś utwór literacki, muzyczny lub dzieło sztuki, umieszczając w nim lub na nim dedykację (za sjp.pwn). Używanie tego słowa w znaczeniu przeznaczony dla kogoś/czegoś jest rażącym błędem.
31. Po wielokropku na początku zdania nie stawiamy spacji.
32. W rozwiązaniu wielu problemów pomóc może strona PWN oraz prosteprzecinki.pl.
Przepraszam, ale czy czasem nie jest tak, że ubrania "zakładamy"? "Włożyłam spodnie" - na usta samo ciśnie się pytanie "Gdzie je włożyłaś?".
OdpowiedzUsuńhttp://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6196
UsuńMogę poprosić o dopisanie "zakładania", w końcu też się używa :).
Dziękuję za linka, człowiek uczy się całe życie ;)
UsuńWiększość punktów jest wyjaśniona, ale "Bynajmniej nie znaczy przynajmniej." już nie. To tak celowo, ludzie mają sobie sami szukać? Równie dobrze mogliby sami poszukać sobie całej reszty ;P
OdpowiedzUsuńNo nie, bo chodzi o to, że ludzie zwykle nie mają nawet świadomości tych błędów. To akurat uznałam za banalnie łatwe do sprawdzenia, inne punkty niekoniecznie. Ale mogę dopisać.
Usuń"7. Nigdy nie stawiamy przecinka w połączeniach typu: chyba że, mimo że, dlatego że, tylko że, właśnie gdy, podczas gdy etc.
OdpowiedzUsuńhttp://so.pwn.pl/zasady.php?id=629776" - akurat "dlatego że" czasami przecinkiem oddzielamy, więc lepiej usuńcie ten przykład.
"18. Piszemy dużą lub wielką literą, ale nigdy z dużej." - można jeszcze dodać, że "od wielkiej" też jest poprawnie.
Szczerze mówiąc, na tyle rzadko się tego używa, że nie widziałam specjalnej potrzeby, ale jasne, mogę.
UsuńCo do dlatego że - tak się kończy kopiowanie skądkolwiek poza stroną PWNu :P
UsuńJasne, rozumiem :)
UsuńPodoba mi się forma tego, jak to nazwałaś, artykułu. Wszystko ładnie porozdzielałaś i krótko, jasno opisałaś, więc w razie jakichś wątpliwości można szybko znaleźć odpowiedź. Byleby tylko autorzy blogowych tworów z tego korzystali... ;)
Ad 9 - Użyteczna porada. Jeśli się nie jest pewnym, kiedy "mi", a kiedy "mnie", to dobrą metodą jest podstawienie "ci" albo "go", z którymi jakoś nie ma tego problemu. Jeżeli brzmi nienaturalnie, to powinna być dłuższa forma.
OdpowiedzUsuń" 7. Nigdy nie stawiamy przecinka w połączeniach typu: chyba że, mimo że, tylko że, właśnie gdy, podczas gdy etc.
OdpowiedzUsuńhttp://so.pwn.pl/zasady.php?id=629776"
Nawet nie wiedziałam... no to mam zadanie na weekend :'D Posprawdzać moje wypociny pod kątem poprawnej "przecinkowości" : D
Dzięki!
Chciałam się spytać Leleth o dwie sprawy. Zauważyłam, że czasami autorzy używają takich określeń:
OdpowiedzUsuń- zerkając na niego sondująco
- westchnął cierpiętniczo
Czy w ogóle coś takiego jest dopuszczalne?
Z góry dzięki za odpowiedź :)
No... jest. To znaczy, chyba nie rozumiem pytania :D Co Ci w tym nie pasuje? Konkretne słowa? Ich zestawienie? Bo oba są w porządku.
UsuńChodziło mi o sondująco i cierpiętniczo. Mój word podkreśla te słowa, a w google nie mogłam znaleźć, czy jest to prawidłowa odmiana oraz czy w ogóle dopuszcza się takie określenia :) Przepraszam za kłopot, ale musiałam się dopytać :)
Usuńto ja wyskoczę z pytaniem o apostrofy - czy imię Eric w dopełniaczu powinno być zapisane Eric'a czy Erica? a może Erika? czasem spotykam się z tą ostatnią formą i zastanawiam się, na ile jest to poprawne?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
M. Eric D. Erica, C. Ericowi, B. Erica, N. Erikiem (nie Ericiem, bo sugerowałoby to inną wymowę), Ms. Ericu
UsuńNie potrafię, niestety, znaleźć w internecie źródła na potwierdzenie.
Erika wygląda mi na kiepską próbę spolszczenia - albo Eryka, albo Erica. Nie potrafię stwierdzić, czy to uzus, więc radziłabym pozostać przy bezpieczniejszej formie z -c.
dzięki za odpowiedź :)
Usuńwięc analogicznie, przy żeńskiej formie tego imienia odmiana powinna wyglądać tak: M. Erica D. Eriki C. Erice B. Erikę N. Eriką Ms. Erice?
Rany, przepraszam, nie zauważyłam tego komentarza. Tak, właśnie tak.
Usuńspoko, w każdym razie dzięki za odpowiedź, już wszystko popoprawiałam i może w końcu nauczę się dobrej odmiany :).
UsuńA ja mam nadal kłopot z zapisywaniem dialogów typu:
OdpowiedzUsuń- {tu akurat ktoś coś mówi}. - Jego głos był taki a taki itp. Dokładniej to nie wiem, czy wstawia się tą kropkę po wypowiedzi czy nie. Zawsze mam z tym problem.
Ja bym postawiła :).
UsuńZwrotem powszechnie używanym jest "zapytać się", np. "Idę zapytać się mamie, czy dostanę kieszonkowe". Czy jest to zwrot poprawny? Sądzę, że "zapytać się" oznacza to samo co "zapytać siebie", czyli zdanie powinno brzmieć po prostu: "Idę zapytać mamę, czy dostanę kieszonkowe". Mogę też się mylić. Rozwiejesz moje wątpliwości?
OdpowiedzUsuńCo jest złego w zwrocie "moja osoba", które ostatnio zostaje tak piętnowane? Nie rozumiem...
UsuńDziękuję za rozwianie moich wątpliwości,
1. Masz rację.
Usuń2. Sądzę, że w punkcie 14 i linkowanym tam artykule jest to dostatecznie wyjaśnione.
Świetne, bardzo mi się to przydało ;)
OdpowiedzUsuńJak będę miała problem na języku polskim, to się do Was zgłoszę XD. Sporo tych zasad.
OdpowiedzUsuńLink pod pkt 14 nie działa.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego po kliknięciu na link pomija web archive, ale jak się skopiuje ręcznie adres, to wczytuje. Niestety, póki co musi wystarczyć, aż znajdziemy coś sensownego na podmianę.
UsuńHej. Czy istnieje jakaś strona, coś a'la SJP, która mówi o używaniu określeń "niebieskooka" "czarnowłosa" etc? Toczę wojnę z jedną upartą bloggerką, która wmawia mi, że jest to poprawne i dobre, chciałabym uświadomić jej jakimś wiarygodnym źródłem, że to nie jest dobre...
OdpowiedzUsuńI jeszcze tak z anonima, Agrat bat Machlat? Ta "uparta bloggerka" to ja, z kolei "wojna" polega na tym, że spokojnie zapytałam skąd taki zamysł. Co więcej, uwaga pojawiła się w odniesieniu do tekstu (nie mojego), gdzie podobne określenia pojawiły się może ze dwa razy, by uniknąć powtórzeń, więc o "nagminnym" używaniu nie ma tutaj mowy.
UsuńMoże o odpowiedź faktycznie poproszę tutaj – zauważyłam, że autorki odpowiadają z klasą, zamiast uważać się za boginie wiedzy, którym należy wierzyć na słowo ;) Sama nie spotkałam się z taką zasadą, więc jeśli istnieje, chętnie się dowiem.
Z góry uprzejmie dziękuję i pozdrawiam,
Nessa.
1. Napiszę tekst o tym, że dużo powtórzeń MOŻNA stosować, obiecuję, widzę, że ludzie mają z tym problem, bo w szkole im wbito do głowy, że każde powtórzenie jest złe.
Usuń2. Nesso, anonimie - nie znajdziecie tego w żadnym słowniku, bo to nie jest zasada typu "przed że stawiamy przecinek". Odnosi się do zasad stylistyki, które nie są twarde - w tym sensie, że jeśli napiszesz coś źle, nie złamie to zasad interpunkcji czy ortografii, ale będzie źle brzmiało. Będzie niepoprawne pod względem rejestrów. Etc, etc.
Powtórzę - imiona MOŻNA często powtarzać. To nie jest nic złego. Chyba że robisz to trzy razy na zdanie, to wtedy radziłabym się opanować - ale jak ktoś nie umie przez jedno zdanie po prostu pozostawić podmiotu w domyśle, zamiast wyszukiwać coraz bardziej odrealnione synonimy, to powinien poczekać z pisaniem poczekać, póki nie podszkoli warsztatu. To po pierwsze. A po drugie - kurczę, to jest kwestia zwykłego wyczucia językowego, jeśli ktoś go nie ma, to trudno mu coś takiego wytłumaczyć, to trochę jak rozmawianie ze ślepym o kolorach. Pomyśl, myślisz o znajomej/nauczycielu/pani z warzywniaka "niebieskooka", "kruczowłosy" itd., itp.? Przecież to brzmi strasznie nienaturalnie, świadczy o nieporadności językowej i pretensjonalności. Myśli się po imieniu, ewentualnie w przypadku obcych np. funkcji (lekarz) czy innych charakterystycznych cechach. W przypadku obcych jeszcze bym takie określenia mogła kupić, bo może dla kogoś rzeczywiście najbardziej rzucającą się w oczy cechą jest to, że to "brunet" - ale brunet, a nie "hebanowowłosy". W przypadku znajomych - nie.
http://pomackamy.blogspot.com/p/1.html Trochę w punkcie 2 o tym pisałam.
Dziękuję za odpowiedź.
UsuńDziękuję, tak właśnie sądziłam – że to nie jest błąd, jeśli odpowiednio się to stosuje. Dobrze wiem, co masz na myśli z wyczuciem. Owszem, w przypadku kiedy co chwilę pojawiają się takie określenia, wtedy w istocie nie wygląda to dobrze.
UsuńNie twierdzę, że powtórzenia są zakazane, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą imiona. Mam wyłącznie na myśli sytuację, w której w jednym zdaniu albo krótkim akapicie jedno określenie pojawia się kilka razy pod rząd. Z kolei jeśli mamy w scenie dwie skrajnie różne pod względem wyglądu osoby, powołanie się na kolory ma rację bytu. Dlatego też uważam, że to jest kwestia zależna właśnie od wyczucia, a traktowanie jej jako zasady obowiązkowej, nie świadczy dobrze o mojej rozmówczyni – tym bardziej, że powołała się na kwestie, którą sama dopiero teraz próbuje uwiarygodnić.
Jak wspominałam, bardzo dziękuję za odpowiedź. Punkt drugi czytałam i z większością się zgadzam, choć zasady miękkie mają to do siebie, że bywają dyskusyjne. Reszta już zależy od autora i jego wyczucia.
Nessa.
Trudno mi się wypowiedzieć o konkretnym tekście bez jego czytania, masz rację, w wielu przypadkach to naprawdę zależy od kontekstu.
Usuń"Mam wyłącznie na myśli sytuację, w której w jednym zdaniu albo krótkim akapicie jedno określenie pojawia się kilka razy pod rząd" - Zwykle lepiej jest po prostu tak przepisać zdanie, żeby użycie synonimów nie było konieczne.
Mogę dorzucić swoje trzy grosze?
UsuńWyczucie wyczuciem, a czytelnik czytelnikiem - ja na przykład nie wizualizuję sobie postaci w ogóle podczas czytania i nieraz jakiś wyskakujący znienacka blondyn czy czarnowłosy całkowicie mnie skołowali, choć teoretycznie wiem, że tak wyglądali, bo opis był gdzieś w drugim rozdziale ;)
Ogólnie określanie osób przez kolor włosów jest nieintuicyjne i męczące w odbiorze, bo, jak napisała Leleth, tak nie myślimy - trzeba te określenia przełożyć na nasze (czasami to trwa ułamek sekundy, ale i tak tekst traci na płynności - a jak zebrać takich ułamków więcej, to na koniec okaże się męczący, choć na oko nie wiadomo czemu).
No i tak nie myślą bohaterowie.
A większość osób pisze w narracji personalnej albo pierwszoosobowej (przynajmniej jak patrzę na teksty, które oceniałam) - więc narracja powinna oddawać sposób w jaki świat odbierają postacie.
Kiedy na scenie pojawia się ktoś nowy, obcy, kiedy zwracanie szczególnej uwagi na wygląd ma uzasadnienie fabularne, podkreśla sytuację i pokazuje, na czym koncentruje się bohater - to wtedy jasne, śmiało. Ale żeby uniknąć powtórzeń? Myślę, że więcej się traci niż zyskuje ;)
(Imho jeśli w zdaniu pojawia się słowo kilka razy pod rząd, dobrze byłoby przemyśleć jego konstrukcję, a nie szukać synonimów).