poniedziałek, 21 kwietnia 2014

0065. potffora.blogspot.com

Przedwieczna: Gayaruthiel
Miejscówka przyzywającego: Eśka (po)tfforzy 

Nie byłam pewna, jak ugryźć twojego bloga, bo raz piszesz o swoich nowych pracach, raz o starych, a innym razem o tworach innych ludzi. Ocena będzie więc nieco mniej typowa niż zwykle, podzielę się z tobą garścią luźnych uwag, które być może do czegoś ci się przydadzą, a być może nie. Z notkami zapoznaję się w kolejności chronologicznej, by zauważyć ewentualne postępy, odnosić będę się tylko do tych, o których mogę cokolwiek powiedzieć. 

Filofuny – Jestem pod wrażeniem żółwia, nie spotkałam się wcześniej z tak złożonymi konstrukcjami. Dobrze by było, gdybyś mogła zadbać o lepszą prezentację swoich dzieł. Nawet jeśli nie masz aparatu fotograficznego i posługujesz się tylko komórką, jest kilka tricków poprawiających jakość zdjęć. Dobre oświetlenie zapobiegnie rozmazanym, nieostrym zdjęciom, powinno też pomóc na ziarno. Przeżółcenie pomogą ci usunąć programy graficzne – płatny Lightroom lub darmowa Picasa. Kilka prostych kliknięć myszką potrafi znacząco poprawić estetykę obrazu, a tym samym ułatwić zachwyt twoimi produktami. 

Decoupage – Nie wiem, czy przydadzą ci się te rady, czy też jest to musztarda po obiedzie, jako że pudełka powstały dość dawno, a ty wciąż rozwijasz swoją technikę. W pudełku kwiatowym imho zbyt ostro i kanciasto wycięłaś kwiaty (wiem, że nie jest to łatwe), przez co ich krawędzie odcinają się od tła. Być może pomogłoby zamalowanie ich półprzezroczystą białą farbą, by przejście w białe tło było bardziej łagodne. W pudełku dla cioci nie przemawia do mnie kompozycja – zbyt wiele motywów i kolorów połączonych razem, mam też wrażenie, że na zdjęciu boku widać krzywo przycięty brązowy wzór i purchle powietrza. 

Decoupage różniasty – W kolczykach z chabrami ten sam problem, co przy pudełku - zbyt ostre krawędzie, które nie wtapiają się w tło. Przy decoupage’u budynku nie jestem pewna, czy różne kolory dachu to zamierzona kreacja artystyczna, czy też po prostu zabrakło ci materiału i chciałaś wykorzystać resztki. 

Ramki – Pierwsza ramka jest bardzo estetyczna, może tylko ten złoty fragment trochę mi zgrzyta, jako że resztę surowców (drewno, muszle, łupiny) łączy naturalne pochodzenie – ale jest to kwestia gustu, a nie błąd techniczny. Druga pokazuje, że nauczyłaś się wtapiać decoupage w tło, co daje o wiele lepszy efekt, acz mogłabyś jeszcze popracować nad staranniejszym wycinaniem kwiatków. Zwłaszcza fioletowe kwiatki w lewym dolnym rogu skorzystałyby na tym. 

Ebook – Pierwsza, czarno-biała wersja o wiele mocniej trafia w moją estetykę niż druga, ale w pełni rozumiem problemy z rozmazywaniem się tuszu. Druga wersja jest bardziej barokowa, utrzymana w ciepłych tonach i ozdobiona masą ornamentów. Trudno mi jednak na podstawie tych zdjęć powiedzieć więcej, gdyż są bardzo kiepskiej jakości, rozmazane i zaburzone kolorystycznie. Czy te ciemnofioletowe (?) maźnięcia na pajacyku istniały oryginalnie na chusteczce, czy też sama je dodałaś? Nie sprawiają dobrego wrażenia. Niemniej dużym osiągnięciem jest zaimplementowanie czegoś tak inwazyjnego na sprzęcie elektronicznym bez zniszczenia go. 

Maki – Mam wrażenie, że nie poświeciłaś wielu myśli kompozycji podczas tworzenia podstawek; elementy obrazu mają dość losowe rozłożenie, jedne kwiaty znajdują się bliżej krawędzi, inne dalej, co tworzy wrażenie chaosu. Na niektórych twoich zdjęciach pojawia się fioletowy gzygzoł, czy to twoja wersja watermarku…? Podoba mi się kompozycja maków na wierzchu drewnianego pudełka. Zostały zebrane po prawej stronie przestrzeni, odstęp od brzegu jest w miarę równy, sprawiają przez to o wiele lepsze wrażenie niż te na podstawkach. Na taborecie widać zmarszczki, ślady zgniecenia papieru. 

Wydmuszki decoupage – Mam wrażenie, że włożyłaś w nie więcej pracy niż w poprzednie twory. Wzory są wycięte o wiele staranniej, papier nie marszczy się, wszystko jest równo ułożone, a kolory pasują do siebie. Tak trzymaj! 

Papierowy koszyk – Jak na pierwsze zetknięcie z zupełnie nową techniką wyszło całkiem nieźle. Gdybyś chciała rozwijać się w tym kierunku, pewnie pokonałabyś kłopoty z formą, tak, jak udało ci się to w przypadku filofunu. 

Decoupage na koszyku – Najbardziej podoba mi się tu użycie plakatówki dla wyciągnięcia białego kwiatu z tła, bardzo ładnie wyszło ci gradientowe przejście i zamazanie granic między jednym medium a drugim – a i sam cel, czyli podkreślenie kontrastu, został osiągnięty. 

Grzech przeszłości – Jesteś dla siebie zbyt surowa. Bocian jest całkiem urokliwy, najbardziej kojarzy mi się z tym. Uważam, że jest uroczy. 

Bransoletki z koralików – To jeden z tych postów, którym lepsze zdjęcia wyszłyby na dobre. 

Inne bransoletki z koralików – Wyłażące nici i zapięcie na agrafkę robią złe wrażenie, na twoim miejscu popracowałabym nad tymi bransoletkami przed zrobieniem im zdjęcia. 

Eśka niszczy meble – Ozdabiasz swój własny pokój, najistotniejsze więc jest, żebyś sama była zadowolona z efektów swoich działań. Choć sam pomysł pracy nad swoim otoczeniem popieram gorąco, w tej przeróbce brakuje mi przemyślanej kompozycji, mam wrażenie, że gałązki zostały rozmieszczone bez wcześniejszego planowania. Nie jestem też pewna, czy błyszcząca farba witrażowa, która przypomina nieco w fakturze galaretkę, dobrze łączy się z umiarkowanie matowym materiałem szafy, ale niestety zdjęcia są zbyt słabej jakości, bym mogła się dobrze temu przyjrzeć. Brakuje mi ujęcia całej szafy (nawet na pierwszym zdjęciu dół jest ucięty), ale rozumiem, że zostało to spowodowane zbyt małą przestrzenią pokoju. 

Znalazłam kwiatek – Tu dla odmiany widać dużą ilość pracy i planowania włożonego w dzieło, bardzo mi się podoba, kwiatek jest estetyczny i dopracowany, co stanowi przyjemną odmianę od prezentowanych do tej pory prac. Nic nie wyłazi poza formę, sznurki są równo dociągnięte, nie mam tej pracy nic do zarzucenia. 

Kolczyki decoupage – Ten sam problem, co w przypadku kolczyków z chabrami – topornie wycięte kwiatki z ostrymi krawędziami, które nie przechodzą płynnie w tło. 

Namalunek na koszulce – Do tej pracy nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń, wykonana jest starannie, kolory dobrze ze sobą grają, całość jest estetyczna i dobrze wykonana. W moim prywatnym odczuciu jest to jedna z najlepszych prac zaprezentowanych na blogu. 

Bombka – Osiągnęłabyś o wiele większy efekt, gdybyś nie robiła zdjęć na odczepnego, tylko postarała się o prawidłowe wyeksponowanie produktu. Jestem pewna, że w rzeczywistości bombka robi o wiele lepsze wrażenie niż na tych zdjęciach. 

Kolczyki z gruzu – Zdaję sobie sprawę z tego, że ta uwaga jest mało merytoryczna, ale: kocham to :D Jestem pewna, że Kobieta Ślimak była ucieszona twoim zgłoszeniem na konkurs, na jej miejscu nosiłabym tę biżuterię z dumą. 

Destrukcja ściany – Przy pisaniu tego tekstu skonsultowałam się z Kiciputkiem i z Deltą, żeby mieć pewność, że nie nagadam ci głupot. Mamy tu tę samą sytuację, jak w przypadku szafy: jest to rodzaj pracy, który ma sprawiać przyjemność wizualną przede wszystkim tobie. Jeśli jednak zależy ci na wytknięciu technicznych potknięć, moim zdaniem obrazowi brakuje głębi, przestrzeni. Spróbowałaś pocieniować kamienie pośrodku, co się chwali, ale powinnaś też spróbować dać więcej ciała roślinom i rybom, sprawić, by były bardziej 3D. Samą wodę również można by pocieniować tak, by przechodziła od ciemnego granatu do błękitu, by imitowała prawdziwą głębię. Kolory, które dobrałaś, nie grają ze sobą, zielone i czerwone wodorosty wyglądają jak wklejone, bo barwy nie należą do tego samego kręgu odcieni, co woda. Polecam twojej uwadze ten odnośnik. Możesz też spróbować poprawić krawędzie wodorostów w miejscach, w których spotykają się z wodą i z ziemią, bo przejście jest zbyt ostre, nienaturalne. W zbliżeniu detali widać też, że przy krawędziach obiektów przebija biel ściany. Brakuje perspektywy; ryby, wodorosty i kamienie wydają się znajdować na jedynym, pierwszym planie. Mogłabyś to przełamać, dodając w tle niewyraźne, małe rybki i wodorosty oraz jakiś kamień czy wyraźną, silnie eksponowaną rybę wysuniętą na front. Obecnie, w tym chaosie, najbardziej zwracają uwagę czerwone, umieszczone na środku wodorosty – ale nawet one mają słabą siłę przebicia. Pierwszy plan powinien być mocny, czyli odcinający się od reszty mocnymi kolorami i wyrazistością, a tutaj jest tylko ta nienaturalna krawędź piasku na dole; zostaje taki odcięty, pomarańczowy pasek. Gdyby coś złamało tę linię, na przykład kształt kamienia uciętego przez kadr – byłoby lepiej. Kompozycja to podstawa, nawet płaski, średnio namalowany, ale dobrze zakomponowany obraz będzie cieszył oko. Tutaj mamy tylko dwie płaszczyzny – piony wodorostów i kamieni (ustawionych centralnie, co nie jest najlepszym pomysłem – obecnie kolumna przyciąga wzrok i odwraca uwagę od ryb) oraz poziom piasku i ryb. Zestawienie samych pionów i poziomów w tym przypadku nie jest dobre. W zależności od tego, czy wolałabyś pójść raczej w stronę realizmu, czy też komiksowego przerysowania, zastosowane środki będą się nieco od siebie różnić. Niezależnie od techniki i kolorów obiektów dalszy plan powinien być coraz bardziej niebieskawy, zielonkawy. Widać to np. na tym zdjęciu.
Przy bardziej komiksowym podejściu można wyraźnie zaznaczyć kontury, a zamiast płynnych przejść postawić na zmianę o całe tony.
Pójście w stronę realizmu oczywiście będzie trudniejsze. Oprócz kompozycji i barw dobrze też byłoby przemyśleć oświetlenie. Światło w wodzie rozchodzi się trochę inaczej, więc (szczególnie na niewielkich głębokościach) można zauważyć refleksy lub smugi. 

Opowiadanie – Mogłabym je nazwać Eśka: Tak to się zaczęło. Widać ten absurd, groteskę i poczucie humoru, które później pięknie rozwinęłaś, pisząc fanfiki do twórczości pewnej znanej polskiej pisarki. 

Kiedyś bawiłam się montażem – W zwiastunie Hermiony zabrakło łagodnie wyciszonej muzyki na koniec, w obecnej formie melodia po prostu się urywa. Wydaje mi się też, że dwa razy użyłaś tego samego ujęcia z The Bling Ring. 

Pudełko w słoneczniki – Zdjęcia są naprawdę kiepskie, przydałoby się ujęcie z góry, tak, by można było obejrzeć wzór w całości. Gratuluję sprzedaży za prawdziwe pieniądze! 

Aztecka koszulka – Nie wiem, czy to kwestia gustu, prezentacji czy wykonania, ale koszulka wygląda na powyciąganą i niechlujną. Materiał zwija się przy miejscach pociągniętych farbą, a wzór jest dość chaotyczny. W zamierzeniu symetryczny, jednak dwa mniejsze ozdobniki ponad głównym motywem nie są identyczne, a krople czerwonej farby (krew?) odciągają uwagę od centralnego ornamentu.

Jesteś bardzo kreatywna i masz głowę pełną pomysłów, ale dwie rzeczy stoją ci na przeszkodzie w rzuceniu świata na kolana: niestaranność i brak należytej prezentacji. Na szczęście dla ciebie, obie te przeszkody da się łatwo pokonać przy włożeniu w pracę odpowiedniego wysiłku. Nie rób zdjęcia, jeśli produkt końcowy nie jest jeszcze idealny, przykładaj uwagę do wycinania krawędzi, odpowiedniego rozprowadzenia papieru, wystających nitek czy wychodzenia poza zamierzony obrys. Nie idź na skróty, nie warto.

Radzę ci też kupić książkę lub zapisać się na kurs, dzięki któremu poznasz podstawy perspektywy i kompozycji. Wiele twoich dzieł zyskałoby na tym znacząco, a nie ma sensu się męczyć i szukać na własną rękę rozwiązań znanych od wieków.

Co do prezentacji zaś, pamiętaj o dobrym oświetleniu przedmiotów, najlepiej białym światłem, najlepiej na jednolitym tle. Bardzo łatwo i małym kosztem możesz sama zrobić namiot świetlny, w którym twoje dzieła będzie o wiele lepiej wyglądać: 
http://www.wikihow.com/Create-an-Inexpensive-Photography-Lightbox http://digital-photography-school.com/how-to-make-a-inexpensive-light-tent. Pozbędziesz się w ten sposób problemu niedoświetlenia, ziarna, przeżółcenia, przekłamania kolorów. Zwracaj też uwagę na to, czy aparat złapał ostrość na przedmiocie czy też na ściance, bo co z tego, że opublikujesz zdjęcia swoich dzieł, skoro da się na nich dostrzec jedynie rozmazane plamy.

Polecam też twojej uwadze ten tutorial zawierający zbiór ogólnych porad dla początkujących artystów.

Z drobnych uwag do bloga jako takiego: justowany tekst czyta się łatwiej.

Mimo że starałam się być w swych radach jak najbardziej obiektywna, sądzę, że lepiej będzie, jeśli powstrzymam się przed wydaniem jakiegokolwiek wyroku.

5 komentarzy:

  1. Biję się w pierś jeśli chodzi o fotografie moich prac. Jestem fotograficznym antytalenciem, postaram się zastosować do porad, a jeśli to nie pomoże po prostu poproszę o wyręczenie mnie kogoś, kto zrobi to lepiej. A, i ten ciemny ślad na zdjęciach to po prostu wada aparatu w komórce, której czasem używam. Zdjęcia nią wykonane mają lepszą jakość, niż te z mojego telefonu, więc mimo wszystko, używam jej dalej
    Myślę, że kompozycja rybek poleciała przez to, że malowałam je dla funu, dodając kolejne elementy bez zastanawiania się nad całością. Cóż, człowiek uczy się na błędach ;D Poza tym, od jakiegoś czasu po głowie chodzi mi zamalowanie rybek i namalowanie czegoś całkiem innego, czekam tylko na pomysł. (I tak pokój za max pół roku oddam bratu, a on tam chce jakieś drzewo ze Śródziemia, czy coś w ten deseń).
    Hm, cały domek jest wydecoupageowany fragmentami różnych serwetek, tak to było zamierzone.
    Ciemnofioletowe ślady pojawiły się na ebooku w trakcie użytkowania, podejrzewam, że resztki tuszu pod serwetką robią swoje. Mnie też podobała się bardziej pierwsza wersja ;_;
    Co do mebli, powinnam chyba zaznaczyś w poście, że kwiatki namalowałam mając dziesięć lat :D Teraz na pewno bym tego nie zrobiła, ale mam do nich sentyment, plus za coś bardzo tragicznego ich nie uważam, więc nie zdrapuję.
    Trailer tworzyłam w tym momencie mojego życia, w którym nie miałam pojęcia jak się oprawia komputerowo muzykę. Za podwójne użycie klipu shame on me, nie mogłam znaleźć nic lepszego.
    Kurczę, ze zdjęciami azteckiej koszulki miałam chyba największy problem. Nie miałam pojęcia jak ją przedstawić, żeby oddać to, jak wygląda na żywo.
    Sporo starszych prac, jak na przykład bransoletki z agrafkami, krasnale czy stworki z masy solnej było wrzucanych tak bardziej dla beki.
    Dzięki za rozwinięty komentarz, porady biorę sobie do serca, serio. Brakuję mi tylko jakiegoś takiego końcowego stwierdzenia, czy blog Ci się podobał, na takich opiniach także mi zależy.
    Swoją drogą, byłaby możliwość, żebym zgłosiła do oceny moje parodioopowiadania? Bez reszty bloga, tylko je?
    Dobra, idę przeglądać linki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam sie, ze jestem zbyt dretwa na parodioopowiadanie, ale moze ktoras inna oceniajaca poczuje sie na silach.

      Co do ogolnego stwierdzenia, nie jestem pewna o co pytasz. Czy podobal mi sie szablon? Tak, dobrze sluzy przedstawianiu prac tekstem i zdjeciami. Czy podoba mi sie sama idea dzielenia sie ze swiatem swoimi tworami? Pewnie, jestem goraca zwolenniczka wszystkich manualnych dlubanin i inspirowania sie wzajemnie poprzez pokazywanie swoich pomyslow na blogach. Czy podobaja mi sie same prace? No, z tym to roznie bywalo, ale jak sama mowisz, czesc tworow powstala jeszcze w podstawowce, wiec nie ma sie co dziwic, ze nie sa dzielami sztuki :)

      Usuń
    2. Połączenie. Czy dobrze spędziłaś czas na moim blogu, czy weszłybyś na niego ponownie;)

      Usuń
    3. Czas spedzilam dobrze, rozrywki dostarczaly opisy zdjec przedmiotow, ale nie wiem, czy weszlabym tam ponownie, bo blog nie uczy mnie niczego nowego, a to wlasnie nowych pomyslow i rozwiazan szukam na blogach hand-made. Weszlabym z sympatii do ciebie, zeby sledzic twoj rozwoj, a nie z powodu zachwytu nad przedstawionymi dzielami, czy tez zapoznania sie z informacjami, ktore moga pomoc mi we wlasnym rozwoju. Ale moge tu mowic tylko za siebie :)

      Usuń
  2. Mnie się blog bardzo podoba. Eśko, mogłabyś napisać instrukcję, jak ozdobić coś techniką decoupage? Byłabym wdzięczna i z góry dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń